Zapoznałem się ze skróconą wersją przerażającej opowieści,
którą przedstawił wczoraj w Sejmie nowy idol jojczącej, antygenderowej konserwy
– ksiądz Oko.
Pomijam w ogóle ten aspekt, że ten człowiek to przecież
doktor habilitowany i kiedy zabiera głos publicznie, to powinien zdradzać
minimum intelektualnej rzetelności, a nie zachowywać się jak propagandzista.
Tyle że w ostatnich latach oczekiwanie od osób wykształconych, że będą w sferze
publicznej stosować to minimum, jest oczekiwaniem wygórowanym.
Dotyczy to coraz częściej duchownych ze świecznika, którzy zachowują się tak, jakby rozum czy logikę wyłączyli całkowicie - a to w polskich warunkach oznacza legitymizowanie autorytetem Kościoła dowolnej bzdury: zestawiania gender z faszyzmem, masturbacji (dwulatków, a jakże!) z komunizmem, edukacji seksualnej z narkomanią itd.
Dotyczy to coraz częściej duchownych ze świecznika, którzy zachowują się tak, jakby rozum czy logikę wyłączyli całkowicie - a to w polskich warunkach oznacza legitymizowanie autorytetem Kościoła dowolnej bzdury: zestawiania gender z faszyzmem, masturbacji (dwulatków, a jakże!) z komunizmem, edukacji seksualnej z narkomanią itd.
Ale ja właściwie nie o tym chciałem tym razem.
Wczoraj ksiądz Oko po raz kolejny straszył Polaków
homoseksualistami i przywołał taką oto wizję seksu gejowskiego: „to jest tak, jakby tłok silnika, zamiast
w cylindrze silnika, poruszał się w rurze wydechowej”.
Nie znam się na motoryzacji ani odrobinę, dlatego najpierw
się zadumałem. Potem przyszło mi do głowy parę pytań, które chciałbym zadać Wam
– Moje Miłe Czytelniczki, które podzielacie moje heteroseksualne
upodobania, a także Moi Mili Czytelnicy, którzy podzielacie moje
heteroseksualne upodobania.
Czy przyszła Wam kiedykolwiek do głowy taka wizja stosunku
seksualnego między dwoma mężczyznami? Czy w ogóle zdarza Wam się miewać tego
typu wizje? Czy jeśli już coś podobnego przyszło komuś z Was do głowy, to szedł
z tym do ludzi – znajomych i nieznajomych – i zawracał
im tym głowę?
No więc: macie takie wizje? Muszę o to zapytać, bo ja… no, wstyd się przyznać: jakoś nie mam.
Jakiekolwiek wyobrażenie dwóch facetów uprawiających seks nie jest moim wyobrażeniem – tak bym to opisał najdelikatniej. Mało tego, nie robi mi nic – nie myślę o tym w ogóle, nie zajmuje mnie to: z powodu dwóch facetów, którzy uprawiają sobie gdzieś tam seks, jest mi serdecznie wszystko jedno. Pewnie, że widziałem na obrazku dwóch gejów uprawiających seks, może nawet ze dwa razy w życiu mi się ten obrazek przypomniał. Ale nie próbowałem szukać dla tego jakichś porównań, metafor, alegorii, whatever. Po jaką cholerę właściwie miałbym?
No więc: macie takie wizje? Muszę o to zapytać, bo ja… no, wstyd się przyznać: jakoś nie mam.
Jakiekolwiek wyobrażenie dwóch facetów uprawiających seks nie jest moim wyobrażeniem – tak bym to opisał najdelikatniej. Mało tego, nie robi mi nic – nie myślę o tym w ogóle, nie zajmuje mnie to: z powodu dwóch facetów, którzy uprawiają sobie gdzieś tam seks, jest mi serdecznie wszystko jedno. Pewnie, że widziałem na obrazku dwóch gejów uprawiających seks, może nawet ze dwa razy w życiu mi się ten obrazek przypomniał. Ale nie próbowałem szukać dla tego jakichś porównań, metafor, alegorii, whatever. Po jaką cholerę właściwie miałbym?
Jeśli Wy też nie wiecie, po co mielibyście to robić – zadam
kolejne pytania:
Jak ksiądz Wielkie Oko znalazł to porównanie o Wielkim
Tłoku? Jak mu przyszło do głowy? Przecież gdzieś musiał na nie trafić (sam
wyszukał? usłyszał od kogoś?) – i strasznie mu się najwyraźniej spodobało,
skoro dziś przytacza je z taką lubością. A może to jest po prostu najlepsze z
porównań, które przyszły mu do głowy – myślał, myślał i wymyślił? Przecież
jakoś musiał sobie to wszystko wizualizować, żeby
znaleźć porównanie jak najlepsze. Takie, które by rozgrzewało serca i
umysły jego słuchaczy i fanów np. z Parlamentarnego Zespołu ds.
Przeciwdziałania Ateizacji Polski.
Skąd to wziął? – nie umiem sobie na to pytanie
odpowiedzieć i Wy też nie będziecie umieli. Czy obejrzał jakiegoś pornosa
homoseksualno-motoryzacyjnego? Czy zappował od TVN Turbo do Telewizji Trwam, a
co zobaczył na kanałach pomiędzy, to jego? Czy heteroseksualnemu facetowi śnią
się po nocach dwaj homoseksualni faceci i dlatego uważa za stosowne straszyć tą
wizją innych ludzi? Czy ktoś taki budzi się w nocy z krzykiem, zlany zimnym
potem, z obrazkiem typu „tłok silnika w rurze wydechowej” przed oczami – i już
nie może zasnąć?
Pytanie ostatnie i najważniejsze: dlaczego księdza Oko to
wszystko w ogóle zajmuje?
Bzdury o gender, homoseksualizmie i edukacji seksualnej,
jakie wygadywał wczoraj w Sejmie i jakie będzie zapewne jeszcze w innych
miejscach powtarzać, lokują się mniej więcej na tym samym poziomie obsesji co
wypowiedzi posłanki Pawłowicz, które jej przyniosły jakiś czas temu wątpliwą
sławę.
Bardzo mnie kusi konstatacja, że w takich wypadkach głos
powinien zabrać raczej specjalista: psychiatra, seksuolog, może jeden i drugi.
Trudno o bardziej dobitne przykłady projekcji własnych lęków i obsesji seksualnych
na innych ludzi – a robi się jeszcze straszniej, gdy obsesja
seksualna posła czy ministra wpływa na stanowienie przezeń prawa. Ale ta
konstatacja byłaby drogą na skróty.
Ja tam nie chcę wysyłać sejmowo-kościelnych obsesjonatów seksualnych do specjalisty,
bo byłoby szkoda. Każdy jawny i ukryty miłośnik świństw może na nich polegać –
ciągle będą nas TYM straszyć, ciągle będą szukać dla TEGO nowych porównań i
metafor, bo przecież ciągle o TYM myślą. Są prawdziwą kopalnią wiedzy o
świństwach, o których wielu z nas na co dzień raczej nie ma potrzeby myśleć, a
jeszcze innym w ogóle nie przyszłyby do głowy.
No więc: niech sobie mówią, wykładają, straszą. To jest właśnie ciekawe i
pożyteczne życie, jakiego im wielu z nas po cichu zazdrości – a nie jakieś tam
na przykład słodkie życie nietrwałych, jałowych związków osób, z których
społeczeństwo nie ma żadnego pożytku.