wtorek, 29 grudnia 2009

Ależ ja wcale nie przestałem pisać!...

  
...tylko piszę trochę gdzie indziej

Po dwóch miesiącach bez choćby notki, moim Szanownym Czytelnikom należy się parę słów wyjaśnienia. Z początkiem listopada doszło do takiego oto zwrotu sytuacji, że zacząłem współpracę z Dziennikiem Polskim. Złożono mi propozycję współprowadzenia bloga w serwisie internetowym DP, za czym poszła możliwość publikowania na łamach drukowanego wydania tej gazety.

I tak od listopada udało mi się na tych łamach kilka materiałów pomieścić. Byłoby ich więcej, ale - jak niektórzy z Państwa zapewne wiedzą - pisanie nie jest w tej chwili moim zajęciem nr 1. W styczniu pewnie trochę się to zmieni, bo pisania pracy magisterskiej nie da się odkładać w nieskończoność ;-) A czy i kiedy pisanie w szerszym sensie stanie się zajęciem nr 1, to się wkrótce okaże.

Tych z Państwa, którzy są ciekawi nowych notek, zachęcam tymczasem do zaglądania na bloga „dziennikowego”. Na blogu niniejszym oczywiście nie przestaję publikować, no i mam nadzieję, że uda się to robić trochę częściej niż dotychczas :-) Aha, no i jeszcze namacalny dowód na to, że ktoś jest gotów wziąć mój tekst do druku:

[rzecz ukazała się drukiem 28 XI br., sobota, w DP na str. A10]

Do zobaczenia i przeczytania!